- 19 stycznia, 2025
- Opublikowane przez Pius
- Kategoria Info

NAUKI TERCJARSKIE. Rok Nowy
Punkt pierwszy
Zaciągnęliśmy u Boga dług wielki, przez ciężkie grzechy całego życia. Trzeba go spłacać częściowo.
Dla wyjednania łaski, do załatwienia tego trudnego obrachunku, do umorzenia licznych długów, zaciąganych latami, składaj Panu Zastępów Ofiarę Baranka zabitego za grzechy całego świata; składaj ją jak najczęściej z najżywszą wiarą, z najgorętszą wdzięcznością i pochłaniającym skupieniem, przejęta czcią najgłębszą dla tej Krwi Bożej, płynącej z ołtarza ku codziennemu oczyszczeniu dusz pokalanych.
I ze swej własnej nędzy dokładaj, na co cię będzie stać. Ofiaruj na ten cel każdy obowiązek spełniony wobec swej duszy; prace podjęte dla świata; uczynki miłosierdzia, do których niebo przywiązuje tak wielką wagę; ofiary pokutne modlitw, postów, umartwień; cierpienia ciała lub duszy zasmuconej bolesnymi uczuciami, stanowiącymi nieraz aż nazbyt widoczną, choć tajemniczą, karę za grzechy. Wszystko to, złączone z pracami i niezrównanymi zasługami Pana Jezusa, może stać się i z twojej strony istotną zasługą i choć częściowym dopełnieniem należnego zadośćuczynienia.
Pamiętaj o długu, którego doniosłości na razie nie pojmujesz; wypłacaj się po szelążku, pokąd miłosierdzie Boże przyjmuje usiłowania ludzkie; a tam, gdzie twoja nieudolność ustanie, Bóg sam dopełni i zastąpi, jeśli serce twoje, ile możności Bogiem zajęte, sprawiedliwość Jego przebłagać pragnie.
Punkt drugi.
Panu Bogu najwięcej podoba się pokora w pokutującym grzeszniku.
Bądź więc zawsze, duszo Boża, pokorną służebnicą wobec Pana; w kościele wielbij Go szczerą modlitwą i uwielbieniem Najśw. Sakramentu; a w domu cnotami, z największym uszanowaniem i skromnością stój zawsze przed tym, który widzi twą skruchę i myśl najskrytszą; naśladuj Maryję w świątyni jerozolimskiej.
Przed ludźmi bądź taką, ażeby każdy mógł o tobie powiedzieć: jaka to dobra, miła, łagodna osoba! Cichością, taktem, panowaniem nad sobą, umartwieniem wewnętrznym i zewnętrznym, zdobywaj sobie skarb zasług przed Bogiem, szacunek i zaufanie u świata.
Dla ubogich bądź matką miłosierną; okazuj im szczególną uprzejmość, dziel się z niemi, czym możesz, ażeby u twego grobu zawołać mogli: to była matka i opiekunka nieszczęśliwych; Panie, nagródź jej i oddaj to wszystko, co w nasze złożyła ręce!
W szczupłym gronku mieszkańców twego domu, zachowuj się tak, jak Rodzina św. w Nazarecie. Cóż ona czyni? Na pozór nic nadzwyczajnego; pracuje i modli się. — Zapatrzona w ten najwyższy wzór doskonałości ziemskiej, pamiętaj o tym, ażeby na tym świecie nie zakładać swego królestwa; nie iść torem ludzi, którzy uciechy i przyjemności ziemi uważają za cel swego tutaj pobytu.
Rodzina św. zadowala się: skromnym mieszkankiem o jednej komnatce, przy której był alkierzyk Matki Najśw., przeznaczony na modlitwę, gdzie Ją anioł nawiedził; życiem cichym na ustroni i pracą swego zawodu. O! jakże nasze pojęcia daleko odbiegły od tego pierwowzoru skromności i przestawania na małym!
Punkt trzeci
Błogosławiona dusza, którą w dniu śmierci gotową zastanie wezwanie pańskie! Ale ponieważ nie wie, który będzie ostatnim, więc każdy dzień życia winien być takim, jakim pragnęłaby, ażeby był ów najważniejszy — odwołujący ją spiesznie w drogę wielkiej a bezpowrotnej odległości.
Dla uniknienia popłochu z pojawieniem się godziny przeznaczenia, trzeba wcześnie przygotować dzielny, rozumny plan życia, oparty na trwałym fundamencie wiary, która sprawia, że chwila spełnienia wyroku ojcowskiego przestaje być dla nas groźną; owszem witamy ją z mocną nadzieją osiągnięcia wiekuistej szczęśliwości i połączenia się szczęśliwego z Boską dobrocią.
A więc, bez straty czasu, zaraz z początkiem tego nowego roku, na pierwszych kartach przyjętego planu należy urządzić sobie porządek dnia każdego.
Najpierw, oznaczyć godzinę rannego wstawania, można nawet za porozumieniem się ze spowiednikiem, ażeby i w tym była zasługa posłuszeństwa.
Święci Pańscy zakładali w tym swą pokutę, ażeby wschód słońca witać modlitwą; czytamy w żywocie każdego ze świętych, iż pierwiastki dnia ofiarowali Bogu przez modlitwę; jednakże tutaj można uwzględnić słabe zdrowie, brak sił fizycznych, lub inne słuszne powody.
Następnie przepisać sobie, które godziny Bogu będą poświęcone na codzienne słuchanie mszy św.— o ile obowiązki na to pozwolą — na czytanie duchowne, którego nigdy opuszczać się nie powinno, na modlitwy na każdy dzień tygodnia i wszystkie obrane praktyki religijne, które spokojnie i w swoim czasie wykonywać należy.
Dalsze przeprowadzenie planu polega przede wszystkim na doskonałym zespoleniu się z wolą Bożą we wszystkich obowiązkach naszego zawodu, w naszych pracach, ręcznych czy umysłowych, spełnianych dobrze i wiernie; na poddaniu się nieskończonej Mądrości, „która w każdym kierunku, na każdym kroku, wiedzie człowieka przez te miejsca, na których znajduje się w danej chwili; i, odwrotnie do rozumu i wzroku ludzkiego, widzi koniec tej drogi, jaką przebywać mu każe“.
Wreszcie, według wszelkiej racji doświadczenia życiowego, przypuścić nam trzeba, że i w tym roku, jak lat minionych, dosięgnie nas nie jeden pocisk losu, nie jedna boleść przejdzie przez nasze serca i pogrąży je w smutku. Gdy więc z kolei , fala cierpień z niepowstrzymaną swą siłą zagarnie i nas swym kręgiem, z nieustraszonym męstwem dźwigajmy się do góry, wołając z niezachwianą wiarą o ratunek do naszej Matki najdroższej!
I chociażby ramiona wyprężały się w natężającym, ostatecznym wysiłku; choćby złowrogie głosy trwożnej rozpaczy wyły dokoła, iż nie wytrwają; choćby nawet inni padali przed tobą, nie patrz na nich, bo lęk swym lodowatym skrzydłem zmrozi twą ufność.
Nieszczęście, wiszące już w powietrzu, dosięgnie głowy innych, a ciebie ominie; a jeśli cię nawet dotknie w przelocie i przerazi, nie zakończy się dla ciebie katastrofą, bo mieć będziesz przy sobie glejt pewny — opiekę Maryi!
Oto jest w najgłówniejszych zarysach plan na ten rok nowy i dalszych jego towarzyszy, jeśli Opatrzność doczekać nam ich dozwoli; plan służenia myślą i czynem, sercem i słowem, ile możność ludzka dozwoli świętej sprawie Bożej.
A kiedy, w ciągu swej ziemskiej wędrówki, dusza nasza dokona wielkiego dzieła Bożego; gdy szukać będzie doskonałości chrześcijańskiej i dojdzie do niej za Bożą pomocą, przez czuwanie i pracę nad sobą, i gdy godnie odpowie otrzymanym łaskom, to czasu śmierci, wszystkie lata, pełne zasług dźwigania jarzma Pańskiego, staną przed nią, i, ciesząc ją swoim świetlanym widokiem, świadczyć za nią będą swą poważną liczbą i wagą czynów — przed obliczem Pana!
L. Michalewska Siostra Trzeciego Zakonu.
z: Dzwonek Trzeciego Zakonu Ś. O. N. Franciszka Serafickiego styczeń, 1929