List „Tertium Franciscalium Ordinem” Piusa X z dnia 8 IX 1912 roku o należytym prowadzeniu III zakonu franciszkańskiego

Wprowadzenie.

Trzeci zakon franciszkański ma nie tylko prowadzić jednostki do życia doskonalszego, ale powinien również przyczyniać się do odrodzenia społeczeństwa według ducha Ewangelii. Lecz to drugie zadanie niejednokrotnie zostało źle zrozumiane i niektóre kongregacje w nowszych czasach oddaliły się od istotnego celu trzeciego zakonu.

Tekst listu.
WSTĘP.

Ukochanym synom, Pacyfikowi Monza, Wiktorowi M-a Sottaz, Pacyfikowi a Seiano, Generałom trzech gałęzi pierwszego zakonu franciszkańskiego.
Ukochani synowie, pozdrowienie i apostolskie błogosławieństwo. Liczne pisma, traktujące o sprawach trzeciego zakonu, jak również i częste pielgrzymki do miejsc świętych, oraz zjazdy, spośród których wystarczy wymienić ten, który niedawno odbył się w Naszym przesławnym Mieście, dowodzą, że trzeci zakon franciszkański, nazywany także świeckim, rozszerzony po całym świecie, znajduje się w kwitnącym stanie, nie tylko pod względem liczby członków, lecz także pod względem działalności.
Wszystko to napawa Nas radością i skłania do wyrażenia życzeń Wam, Kochani Synowie, którzy przewidzicie tercjarstwu, jako jego nauczyciele i wodzowie.
Mimo to jednak nie taimy przed Wami obawy, która wskutek pewnych objawów  już od dłuższego czasu napawa Nas niepokojem. Boimy się mianowicie, by pod pozorem lepszego przysłużenia się społeczeństwu ludzkiemu, nie wkradły się miejscami do tercjarstwa niezbyt mądre nowości ), i nie odciągnęły go powoli od celu, jaki wyznaczył mu św. Franciszek. Dlatego, aby w rzeczy tak ważnej podzielić się z Wami Naszymi radami, postanowiliśmy dziś, nieco obszerniej przemówić do Was, Kochani Synowie.

I. NATURA I CEL TRZECIEGO ZAKONU.

Sądzimy, Kochani Synowie, że najpierw konieczną jest rzeczą, aby dokładniej wyjaśnić wszystkim, czym według woli św. Ojca jest trzeci zakon i jaki jest cel, do którego zdąża oraz wykazać, że co do istoty, jest on identyczny z dwoma poprzednimi zakonami, tylko, że do celu zdąża w sposób sobie tylko
właściwy- Albowiem, jak powiedział poprzednik Nasz, Leon XIII: „Wszystkie organizacje Franciszkowe opierają się na zachowywaniu przykazań Jezusa Chrystusa; jedynym bowiem celem, do którego dążył święty Zakonodawca, było uczynić z nich jakby szkołę, w której najdokładniej praktykowano by życie chrześcijańskie. Oczywiście, pierwsze dwa zakony franciszkańskie, oddane wykonywaniu cnót heroicznych, dążą do czegoś doskonalszego i bardziej boskiego, jednakże są one dostępne małej tylko liczbie tych, którym z łaski bożej danym jest z wyjątkową szybkością dążyć do świętości rad ewangelicznych; trzeci zaś zakon nadaje się dla tłumów, a jak bardzo przyczynia się do zmiany obyczajów, na bardziej sprawiedliwe, nieskalane i święte, świadczą o tym pomniki dawnych czasów i doświadczenie dzisiejsze“ (Konstytucja „Misericors Dei Filius”).
139 Zresztą już sam Patriarcha asyski przez to samo, że dał trzeciemu zakonowi nazwę: „Bracia pokutujący”, jasno zaznaczył, że tercjarze winni się odznaczać przede wszystkim tymi dwiema cnotami: miłością braterską i zamiłowaniem pokuty.

1. Miłość wzajemna, to pierwsza cecha trzeciego zakonu.

140 Co się tyczy pierwszej [miłości braterskiej], to papieże, poprzednicy Nasi, zawsze o to usilnie się starali, aby tercjarze franciszkańscy, naśladując swego Ojca w serafickiej miłości, tworzyli jakby jedno wielkie ciało. Także i My w liście apostolskim „Septimo iam pleno saeculo”, zachęcaliśmy członków pierwszego zakonu, by pamiętali, że zawsze winni płonąć ogniem miłości bratniej, która powinna być tak wielką, aby udzielała się też i trzeciemu zakonowi.
141 Ta miłość braterska winna kwitnąć nie tylko między tercjarzami tej samej kongregacji, lecz także pomiędzy poszczególnymi kongregacjami tercjarskimi, i tak, jak poszczególne klasztory tego samego zakonu, tak samo i kongregacje tercjarskie z natury jakby tworzyć winny związek, połączony węzłami miłości bratniej.
Pożytecznym będzie przypomnieć na tym miejscu to, co powiedzieliśmy do tercjarzy rzymskich 17 grudnia 1909 r.: „Ponieważ pewną jest rzeczą, że siły zjednoczone więcej potrafią zdziałać, niż rozprószone, przeto warto zauważyć, jak wrogowie religii katolickiej łączą się w jedno, by łatwiej przeprowadzić swe przewrotne zamiary. Dlatego też dla przeciwstawienia się im potrzeba, by połączyli się również i wszyscy dobrzy, przede wszystkim zaś ci, którzy z woli Patriarchy asyskiego powinni kierować się światopoglądem chrześcijańskim, żyć przykładnie oraz bronić i rozszerzać chrześcijańską wiarę i obyczaje”. To zespolenie sil ponownie zalecamy, pod tym jednak warunkiem, by nie wprowadzać jakiejś nowej karności6); wzajemne stosunki, panujące między poszczególnymi kongregacjami, regulować winni sami tylko kierownicy kongregacji.

2. Życie pokutne, to druga cecha trzeciego zakonu.

Co się tyczy drugiej cechy [pokuty], to, że użyjemy słów Naszego poprzednika: „najważniejszą rzeczą w Naszym upomnieniu jest, by ci wszyscy, którzy przyoblekli oznaki zakonu pokuty, naśladowali wzór swego świętego Zakonodawcy i starali się upodobnić do niego, albowiem bez tego płonne będą nadzieje, jakie się w nich pokłada” (loc. cit.). Albowiem według świadectwa św. Bonawentury, Pan Bóg zlecił św. Franciszkowi, by głosił przede wszystkim pokutę oraz odrywał ludzi od przywiązania do tego świata, a pociągał ich do miłości Ukrzyżowanego. Dlatego też nasz Święty „nosząc zawsze w ciele swoim umartwienie Jezusowe”, gdy już wszędzie wzbudził godną podziwu odrazę świata i umiłowanie Krzyża, zaczął za bożym natchnieniem rozmyślać, jakby zadośćuczynić tłumom, spragnionym wstąpienia w jego ślady, zatrzymując je jednak w granicach zwykłego życia wśród świata. W ten sposób powstał trzeci zakon, który zawsze wywierał błogie skutki dla Kościoła i państwa, dopóki był wiernym właściwej sobie praktyce pokutnej; a nie ulega wątpliwości, że podobne skutki wywierać też będzie i nadal, o ile i w przyszłości zachowa ten sam sposób życia.

II. REGUŁA TERCJARSKA PODAJE NAJLEPSZE ŚRODKI DO OSIĄGNIĘCIA CELU TRZECIEGO ZAKONU.
144 Do osiągnięcia obu tych znamiennych cech, o których mówiliśmy, znakomicie przystosowane są prawa tego zakonu ), które z tego powodu powinni tercjarze święcie zachować.
Przede wszystkim odnośnie do przyjmowania członków należy przestrzegać, by odznaczali się szczerą wiarą i synowską uległością wobec Kościoła Rzymskiego i Stolicy Apostolskiej, na wzór św. Ojca Franciszka, którego wiarę z uniesieniem wychwalał poprzednik Nasz, Mikołaj IV, w konstytucji „Supra montem“.
Aby tej cnoty nie narażać na uszczerbek, nakazuje się, by wstrzymali się od czytania szkodliwych książek i czasopism; natomiast te pisma, które bronią wiary, powinni nie tylko sami czytać, lecz także rozszerzać i propagować wśród ludzi.
Ponadto winni, wedle możności, brać udział w nabożeństwach parafialnych i pomagać proboszczom w nauczaniu katechizmu młodzieży i ludzi prostych.
Zaś nad swym postępowaniem tak powinni czuwać, by widać było, że prowadzą życie chrześcijańskie w całym tego słowa znaczeniu. Dlatego niech wystrzegają się światowości, wystawnych biesiad i swobodniejszych przedstawień scenicznych, a natomiast niech często oczyszczają się w sakramencie pokuty i przystępują do Stołu Pańskiego oraz niech starają się świecić zawsze dobrym przykładem tak w domu, jak i w społeczeństwie, a błądzących sprowadzić na właściwą drogę.

145 Tercjarze jednak o tym zawsze powinni pamiętać, że nie byliby godni tej nazwy, gdyby w ich sercach nie płonęła gorąca miłość Boga i bliźniego; dlatego też cnotę tę, którą w tak wysokim stopniu odznaczał się seraficki Patriarcha, powinni
uważać za szczególne znamię swego zakonu- Ponieważ zaś dowodem miłości są czyny, obowiązani są tercjarze okazywać wielką życzliwość tak członkom zakonu jak i obcym, oraz jak najusilniej łagodzić wszystkie spory i nieporozumienia; powinni nawiedzać chorych; wspomagać biednych przez odpowiednie składki i w ogóle wykonywać wszelkiego rodzaju uczynki miłosierdzia.

III. ZARZĄD TRZECIEGO ZAKONU.
Ponieważ zarząd trzeciego zakonu należy do członków pierwszego zakonu, przeto na kierowników albo wizytatorów należy wybierać takich zakonników, którzy odznaczają się w klasztorze świętością i naśladują cnoty swego świętego Założyciela, aby mogli pociągać tercjarzy do cnót, które sami praktykują.
Jednak jeżeli chcemy, by w tych smutnych czasach dzisiejszych, gdy ciągle obawiać się należy o losy pierwszego zakonu ), trzeci zakon pozostał niezachwiany, uważamy za bardzo odpowiednie, by kongregacje tercjarskie zakładano nie tylko przy klasztorach pierwszego zakonu, lecz także przy innych kościołach, zwłaszcza parafialnych, oraz, by za radą biskupów, zarząd tych kongregacyj’ powierzano proboszczom, chyba że miejscowe warunki domagały by się czegoś innego, zawsze jednak z zachowaniem praw i obowiązków pierwszego zakonu. Uważamy to za wskazane tym bardziej, że nie sprzeciwia się to wcale istocie tego trzeciego zakonu, owszem, jest z nią zupełnie zgodne, gdyż w ten sposób, co jest dla każdego oczywistym, będą tercjarze dla proboszczów potężną pomocą w pracy nad zbawieniem ludzi.
Z tego wszystkiego, co dotychczas powiedzieliśmy widać, 148 że istota trzeciego zakonu polega na tym, by jego członkowie w codziennym życiu zachowywali dokładnie przepisy doskonałości ewangelicznej, oraz by innym dawali przykład życia naprawdę chrześcijańskiego.

IV. DZIAŁALNOŚĆ TRZECIEGO ZAKONU.
149 Z tego wynika, że kongregacje tercjarskie jako takie, zupełnie nie powinny się mieszać do polityki lub spraw czysto ekonomicznych. Jeżeli zaś to czynią, to niech wiedzą, że zajmują się sprawami zupełnie sprzecznymi z założeniami swego zakonu i postępują wbrew Naszej woli.
Mimo to jednak tercjarze przysłużą się bardzo sprawie chrześcijańskiej, jeśli każdy z nich zapisze się do jednego ze stowarzyszeń katolickich i usilnie będzie pracował nad osiągnięciem właściwych im celów. Także nic nie stoi na przeszkodzie, by brali udział w akcji społecznej, którą poleca Stolica Apostolska. Zawsze jednak należy się wystrzegać, by trzeci zakon — jako taki, nie mieszał się do działalności tych stowarzyszeń i żeby nie przywłaszczał sobie właściwego im celu.
Gdyby ktoś z tercjarzy w celu szerzenia pobożności lub miłosierdzia, założył jakie stowarzyszenie, to chcemy, by podlegało ono całkowicie biskupowi i by kierownikiem jego był ten, kogo wyznaczy biskup, chociażby nawet do jego założenia przyczynili się w jakikolwiek sposób przełożeni trzeciego zakonu.

V. ZJAZDY TERCJARSKIE.
150 Co zaś się tyczy zjazdów tercjarskich, to trzeba zakreślić im pewne granice, których, Ukochani Synowie, nie pozwólcie nigdy przekraczać-
Dlatego należy święcie zachowywać następujące przepisy:
1. Wyłączne prawo zwoływania zjazdów lub kongresów tercjarskich i przewodniczenia na nich, mają zakonnicy pierwszego zakonu; jeżeli zbierają się tercjarze jakiejś okolicy, to przewodniczy tamtejszy gwardian; jeżeli zaś zjazd obejmuje całą prowincję, to przewodniczy prowincjał; gdyby zaś był zjazd tercjarski kilku prowincyj, to przewodniczy generał zakonu. Do przewodniczącego należy układanie programu tych zebrań i podział zajęć; nikomu też nie będzie wolno przemawiać w jakiejkolwiek sprawie, bez uprzedniego pozwolenia przewodniczącego.
2. Przedmiotem obrad mogą być tylko sprawy, tyczące istoty, celu i praw trzeciego zakonu i to zgodnie z przepisami, wydanymi odnośnie do tych kwestyj przez papieży; sprawy czysto ekonomiczne i społeczne są na przyszłość zupełnie wyłączone spod obrad.
3. Ponieważ szczególną i charakterystyczną cechą zakonu franciszkańskiego jest gorące przywiązanie do Zastępcy, Jezusa Chrystusa, dlatego na początku każdego zjazdu powinni tercjarze uroczyście dać wyraz temu przywiązaniu do Biskupa Rzymskiego, a następnie także do generałów zakonu.
4. Akta kongresów czy zjazdów mogą być ogłoszone tylko za uprzednią zgodą generała zakonu. Gdyby zaś na zjeździe byli obecni trzej generałowie pierwszego zakonu franciszkańskiego, wszyscy trzej mają mu przewodniczyć, wszyscy bowiem są równi sobie godnością i władzą; także i akta tego zjazdu nie mogą być wydane bez ich wspólnej zgody.

ZAKOŃCZENIE.
Przyczyną tych postanowień jest życzliwość, z jaką odnosimy się do trzeciego zakonu. Ufamy, że w przyszłości wszyscy tercjarze całego świata, oddani Waszej pieczy, gorliwie wstępować będą w ślady swego Serafickiego Ojca.
Aby te nadzieje Nasze się spełniły, udzielamy z całego serca Wam, Kochani Synowie i całemu zakonowi franciszkańskiemu, Apostolskiego Błogosławieństwa.
Dan w Rzymie, u św. Piotra, dn. 8 września, w święto Narodzenia N. M. P. roku 1912, pontyfikatu Naszego roku dziesiątego.
Pius X Papież